bolster do jogi

Co przygotować do praktyki Yin jogi?

W poprzednich postach omówiłam sprawę akcesoriów do praktyki Yin jogi. Teraz dowiesz się co jeszcze warto przygotować zanim zaczniesz praktykę.

Pisałam już kiedyś o tym jak przygotować się do praktyki Yin jogi. Poruszyłam wówczas kwestię posiłków przed praktyką Yin jogi, stroju, przygotowania akcesoriów, unikania rozpraszaczy. Możesz przeczytać ten post tutaj. W tym poście chciałabym pociągnąć temat i zasugerować Ci co przygotować do praktyki Yin jogi.

Po pierwsze zacznij od przygotowania pomieszczenia do praktyki. Powinno ono być:

1. Wywietrzone, ale bez przesady, zwłaszcza zimą. Zadbaj o przyjemną temperaturkę. W pozycjach Yin pozostajemy przez kilka minut, często leżąc, więc łatwo zmarznąć. Unikaj przeciągów i klimatyzacji.

2. Wybierz odpowiednie podłoże do praktyki. Ideałem w moim subiektywnym przekonaniu jest dywan. Da Ci on dużo przestrzeni, żeby się porządnie wyciągnąć. Ja nie mam dywanów w mieszkaniu i praktykuję na bawełnianej macie, ale czasami przeszkadza mi to, że np. w pozycji Leżącego Skrętu kolana są ułożone na podłodze poza matą i ześlizgują się w dół. Jeśli podłoga jest zimna, to położenie na niej ramion również będzie nieprzyjemne. Dobrą alternatywą jest praktyka na grubym kocu, jednak dla mnie numerem 1 pozostaje dywan.

Oprócz tego, jeśli praktykujesz bez nauczyciela lub nagrania, przygotuj jakiś czasomierz. Yin joga jest specyficzna. Zostajemy w pozycjach przez kilka minut. W pozycjach, które mają tylko jedną stronę do wykonania czas nie jest aż tak ważny i możesz kierować się swoimi odczuciami. Zwróć jednak przy tym uwagę, żeby pozostawać w pozycjach minimum 3 minuty, tak aby nacisk mógł przejść do głębiej położonych tkanek. Natomiast w pozycjach które mają dwie strony skrupulatne mierzenie czasu jest konieczne. Chodzi o to, żeby nie „przetrzymać się” za długo na jednej ze stron. Wrażenie upływającego czasu jest subiektywne. Jeśli go nie mierzysz, to może się okazać, że na jednej stronie w Bananie zostaniesz 2 minuty, a na drugiej 4. W rezultacie wytworzy się asymetria w ciele i będziesz mieć jedną stronę ciała bardziej rozciągniętą niż inną.

Czego używam ja do mierzenia czasu zarówno podczas zajęć, które prowadzę, jak i we własnej praktyce? Przetestowałam różne opcje i najlepiej sprawdza się zegarek elektroniczny z wyświetlaczem. Wiele osób używa smartfona, jednak mi nie podpasowało takie rozwiązanie. Wykonując pozycję musisz mieć pewność, że telefon leży zawsze przy Tobie. Nie raz zdarzyło mi się relaksować w przyjemnym skręciku, a po paru minutach obmacywać podłogę wokół w poszukiwaniu telefonu. Kończyło się to tak, że musiałam delikatnie się unieść i zobaczyć gdzie on leży. Nastrój łatwo może prysnąć w takich okolicznościach.

Nastawianie alarmu też się nie sprawdziło. Stresuje mnie to, choć daje dużą precyzję w odmierzaniu czasu. Ponoć każdy sygnał budzika albo niezliczonych drzemek, które ustawiamy rano, bardzo stresuje nasz organizm. Alarm w czasie praktyki jogi podziała tak samo, wyrwie Cię gwałtownie z relaksacji. Ostatnim minusem używania telefonu jest dla mnie to, że nie masz wtedy możliwości od niego odpocząć. Jesteśmy online od rana do wieczora. Fajnie jest móc go wreszcie odłożyć. A jeśli w czasie praktyki przyjdzie jakieś powiadomienie, to niezależnie od tego czy je sprawdzisz, Twoja uwaga już się rozproszy.

Jaką przewagę daje zegarek na ręce? Po pierwsze zawsze jest w zasięgu. Nie musisz w ogóle myśleć o tym, żeby był pod ręką, bo jest… na ręce. Nie kładź go obok, bo będziesz szukać pod koniec czasu w pozycji, ale załóż na nadgarstek. Zwróć uwagę tylko, żeby zegarek był założony bardzo luźno, aby nie uciskał Cię, zwłaszcza w pozycjach, w których podpierasz się rękami. Lepszy będzie zegarek elektroniczny niż tradycyjny, bo pokazuje sekundy, a poza tym lepiej zapamiętamy cyferki niż kreseczki. Kiedy już umościsz się w pozycji, spojrzyj na zegarek. Jest dajmy na to 10:42, więc możesz sobie postanowić, że utrzymasz pozycję do 10:45. Dla mnie to najprostsze i najwygodniejsze rozwiązanie.

Podam Ci jeszcze parę dodatkowych pomysłów z własnego doświadczenia na to co przygotować do praktyki Yin jogi. Być może niektóre nie przypadną Ci do gustu, a inne okażą się strzałem w 10. To kwestia indywidualnych preferencji. Przetestuj i zobacz co się sprawdza u Ciebie.

1. Skarpetki, koc, sweter. Zdarza się, że nie jest Ci zimno kiedy zaczynasz praktykę, ale po jakimś czasie, zwłaszcza jeśli jest więcej pozycji leżących, możesz zmarznąć. Zdarzało mi się podchodzić do praktyki na bosaka, a po paru minutach żałowałam, że skarpetki są w szafie, a nie obok w zasięgu ręki.

2. Woda. Praktyka Yin jogi jest często dłuższa, trwa godzinę lub półtorej godziny. Może zachcieć Ci się pić. Poza tym pracujemy nad głębiej położonymi tkankami, ściskamy i kompresujemy je, aby usprawnić przepływ płynów w tych obszarach ciała, a wraz z nim usuwanie toksyn. Dlatego ważne jest aby się odpowiednio nawadniać, nie tylko w czasie praktyki, ale też w pierwszych godzinach po niej. Zamiast wody możesz również zaparzyć sobie ulubioną herbatę i popijać między pozycjami. Cóż za relaks, prawda?

3. Chusteczki. Warto mieć pod ręką, nie tylko jeśli jesteś alergikiem. Nie masz pewności, że w czasie długiej praktyki coś się w nosie nie odblokuje. 😉 Jeśli chusteczki nie są pod ręką, to trzeba przerwać i polecieć do łazienki. A skoro o łazience mowa, to zalicz wizytę w niej zanim wskoczysz na matę/dywan. Sesje Yin jogi są często naprawdę długie. A poza tym w niektórych pozycjach Yin uciskamy brzuch i pełen pęcherz na pewno będzie marudził.

4. Ładowarka podłączona do komputera/telefonu i prądu. Jeśli praktykujesz na żywo online lub z nagraną sesją, nie chcesz, aby w pewnym momencie sprzęt zaczął się dopominać energii i kazał Ci wychodzić z błogiego Motyla, aby szukać ładowarki w pokoju obok.

Jeśli masz ochotę na praktykę Yin jogi, to zapraszam Cię na moje zajęcia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Minikurs

Zdrowy kręgosłup

W podziękowaniu za zapisanie się do newslettera otrzymasz ode mnie dostęp do bezpłatnego minikursu.

Bądź na bieżąco

O wszystkim dowiesz się na czas z newslettera ode mnie!