Nie ma wątpliwości co do tego, że jakościowy poranek przekłada się na jakościowy dzień. Nie raz mogłam zauważyć jak dobrze zaczęty poranek sprawiał, że dzień był udany, niezależnie od tego co wydarzyło się później. I analogicznie, kiedy nie wykorzystałam dobrze energii poranka, później trudno było to nadrobić. Poranek nadaje kierunek całemu dniu. Poranna rutyna zmieniająca życie brzmi może jak pusta obietnica, ale tak nie jest.
W tym wpisie opowiem Ci jak podejść do budowania porannej rutyny ze zdrowym rozsądkiem. W kolejnych wpisach odsłonię Ci 6 pięknych zajęć i rytuałów, które możesz włączyć do swojej porannej rutyny, aby tworzyć życie jakie pokochasz.
- Pierwsze i najważniejsze to zadbaj o odpowiednią ilość snu. Bez tego daleko nie zajedziesz, a nawet jeśli, to po co? Niewystarczająca ilość snu uszkadza nasz mózg. Czasami wdrażając nowy nawyk mamy zbyt wygórowane ambicje i robimy to kosztem swojego zdrowia. Jeśli chcesz wcześniej wstać, zadbaj o to, żeby położyć się wcześniej.
- Po drugie, załóż sobie plan minimum i maksimum. Nie każdy dzień musi wyglądać tak samo. Postanów sobie co zrobisz w te dni kiedy będziesz mieć mniej czasu. Możesz wtedy poświęcić po minucie na każdy z elementów naszej rutyny, a w weekend więcej czasu. Lepsze 6 minut praktyki niż 0 i na pewno poczujesz dużą różnicę nawet przy krótkiej, ale regularnej praktyce.
- Dostosuj rutynę do siebie, swojego stylu życia i konkretnego dnia. Nie bój się wprowadzać modyfikacji, jeśli są one potrzebne. Ustal optymalną dla siebie kolejność i długość poszczególnych zajęć.
- Jeśli zdarzy Ci się później pójść spać, zdecyduj już wieczorem co chcesz zrobić nazajutrz – wstać normalnie i później położyć się spać o swojej stałej porze czy przestawić budzik trochę do przodu. Jeśli wybierzesz tę drugą opcję, postanów przed wskoczeniem do łóżka o której wstaniesz rano. Niech to będzie Twoja świadoma decyzja, a nie odruch włączania drzemki. Zachowasz w ten sposób poczucie kontroli, unikniesz wyrzutów sumienia i demotywacji.
- Uważaj na odizolowane przypadki, czyli dni kiedy wyjątkowo nie będzie Ci się chciało wstać i jednak włączysz tę drzemkę w telefonie. Może się wydawać, że to nic takiego, tylko jeden dzień, ale po pierwsze wybija to z rytmu przy wprowadzaniu nowego nawyku i demotywuje, a po drugie może przerodzić się w nawyk jeśli takich dni będzie się pojawiało coraz więcej. Jeśli musisz dłużej pospać, postanów to dzień wcześniej i skróć swoją poranną rutynę, ale jej nie odpuszczaj.
- Nie dopuść do tego, żeby się znudzić. Wybieraj różne aktywności, techniki, np. w Twoim czasie Ciszy możesz stosować różne rodzaje medytacji i technik oddechowych. Zamiast pójść na spacer, wybierz się na nordic walking lub wskocz na rower. Niech rutyna zawsze wydaje się świeża i ekscytująca.
- Miej realistyczne oczekiwania i podejście. Początek może być bardzo trudny. Jednak wzrastamy kiedy opuszczamy strefę komfortu. Najpierw musi być trochę niewygodnie, żeby potem stało się lepiej. Dobra wiadomość jest taka, że w pewnym momencie (najczęściej po miesiącu) przyzwyczaisz się do nowego nawyku i nie będzie on już wiązał się z takim wysiłkiem.
- I ostatnia wskazówka: uważaj na brak pośpiechu we wprowadzaniu dobrych nawyków. Zrób to od razu. Nie czekaj na poniedziałek, nowy miesiąc czy rok. 😉
Pobierz plik ze wskazówkami co zrobić, aby nie włączyć drzemki wcześnie zacząć dzień.
Pobierz plik z checklistą, która pomoże Ci zaplanować całą poranną rutynę.
Jeśli masz ochotę zacząć praktykę Yin jogi, zapraszam Cię na moje zajęcia.